W koronkach, bo niby w czym miałyby być? Choć w tym roku poszłam mocno na skróty. Do ogacenia bombek użyłam swoich zapasów serwetek wykonanych w różnych technikach - szydełkowe, klockowe, siatkowe i maszynowe gipiury. Najstarsze z nich mają grubo ponad 20 lat.
Zrobiłam ich w sumie ponad dwadzieścia. Resztę jednak obfotografuję już na choince. A że choinkę ubieram tuż przed Wigilią... :)
Zrobiłam ich w sumie ponad dwadzieścia. Resztę jednak obfotografuję już na choince. A że choinkę ubieram tuż przed Wigilią... :)
Miłego dnia!
Anna
Piękne bombki.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jak wyglądałyby koronki na kolorowych bombkach. Tych kolorowych mam sporo;)
Barbaro, na kolorowych nie próbowałam. Za to próbowałam i to z dobrym efektem myć kolorowe szklane bombki. Zmywają się na czyściutko.
UsuńAch, przecież frywolitkowe na kolorowych robiłam. To to też koronki. Hi, hi!
UsuńGreat idea, ❄️🎄❄️
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńPięknych Świąt!!!
Dziękuję! I nawzajem! :)
Usuń