Dziewczynka ulepiona z gliny niezbyt plastycznej. Spodobał mi się jednak bardzo kolor tej gliny po wypale, więc się uparłam i ulepiłam figurkę. Zdjęcia zrobiłam dzisiaj w pracowni. Ładnie mi słoneczko zagląda?
Figurka jest niewielka i mieści się na mojej dłoni. Nawet nie wiem, kiedy dotknęłam noska dziewczynki palcem ubabranym w innej glinie i teraz na nosku została ciemniejsza plamka. Na razie jedna nie usuwam tej plamki, żeby przy okazji nie uszkodzić kruchej gliny.
Nie wiem, czy wypalę tę figurkę, bo nie zdążyłam jej operacji usuwania wnętrzności i boję się, że mi popęka. Chlip, chlip! Na razie niech sobie jeszcze schnie.
Zmęczona jestem okrutnie, zatem więcej pisanego dzisiaj nie będzie.
Aniołek grający na flecie
Figurka jest niewielka i mieści się na mojej dłoni. Nawet nie wiem, kiedy dotknęłam noska dziewczynki palcem ubabranym w innej glinie i teraz na nosku została ciemniejsza plamka. Na razie jedna nie usuwam tej plamki, żeby przy okazji nie uszkodzić kruchej gliny.
Zmęczona jestem okrutnie, zatem więcej pisanego dzisiaj nie będzie.
Pięknie się rozwijasz . Az wierzyc sie nie chce , że to takie malenstwo , bo dla mnie Wielka Praca .
OdpowiedzUsuńEkhm, bo się zarumienię. :)
UsuńTeż się zdziwiłam - myślałam po obejrzeniu pierwszego zdjęcia, że to wielka rzeźba, a Aniołek mieści się w dłoni :) Tym bardziej podziwiam, bo według mnie, to te małe prace sprawiają najwięcej trudności...
OdpowiedzUsuńTo prawda. I to w każdej technice, im coś mniejsze, tym trudniej. Ale ja jakoś lubię miniaturki. :)
UsuńTa plamka z innej gliny dodaje jej uroku :)
OdpowiedzUsuńTo samo sobie dzisiaj pomyślałam, oglądając mojego aniołka w pracowni -o, ubrudziło się aniolątko! :)
UsuńA mi się wydawało, że to duży anioł a to takie maleństwo... Prześliczny wyszedł :)
OdpowiedzUsuńUrocza, zostaw jej tą plamkę :-)
OdpowiedzUsuńPrzecudny aniołek :)
OdpowiedzUsuńPrzecudny aniołek :)
OdpowiedzUsuń