Strony

17.2.16

Dzień kota bez kota? Gdzie jest moja kota?

  • Rudy inspektor
  • Przeszkadzacz
  • Egoista
  • Wyłudzacz kiełbaski 
  • Zmiękczacz serc
  • Francuski piesek
  • Wczorajsze mięsko?  Niech sobie ludzie jedzą!
  • Reaguje na imię Florek i na dźwięk otwieranej lodówki
  • Nie wchodzi na stół (jak ludzie patrzą)
  • Nie otwiera szafek (jak ludzie patrzą)
  • Nie wchodzi do zlewu (jak ludzie patrzą)
  • Leń patentowany
  • Kot
  • Tygrys!

Pan Florek II*

Mój kotek - rudzielec pręgowany

Żadna sesja fotograficzna nie może (nie mogła?) się bez niego obejść. I to zawsze ja muszę czekać, aż  kot raczy wyjść z kadru!

Rudy kotek na podwórku

Kot w ogródku

Rudy kotek

 11 dni temu wyszedł z domu ("ja tylko na chwilkę") i tyle go widziałam.

Kot dachowiec

Zdjęcia, rzecz jasna, stare. Bo jak mam sfotografować kota, którego nie ma w domu? :---(

---------
*) Przed Panem Florkiem II był Florek I - szary pręgowany dachowiec szlachetny.
---------
Dopisek
Niestety, wersja, że Pan Florek poszedł na łajzy.. Wróć! Że poszedł się marcować, nie jest możliwa.  6 lat temu pan weterynarz obciął mu co nieco.


24 komentarze:

  1. Z pyska to widac , że ma charakter . piękne miseczki , jak tulipany na wiosne .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, ma. Tylko gdzie to kocisko się podziewa? Obawiam się najgorszego. :(

      Usuń
    2. Aniu tygrys sie w nim obudził , ale miejmy nadzieje , ze wroci.

      Usuń
    3. Też jeszcze ciągle mam nadzieję i co rusz na ogród wyglądam. Chociaż on nigdy na tak długo nie znikał. Maksymalnie jeden dzień. Mam nadzieję, że ktoś go sobie wziął, bo to zadbany kotek, ale jak się uda kotu wydostać na zewnątrz, to może wróci do nas.

      Usuń
  2. Oooo takiego rudaska mogłabym mieć :), mam nadzieję że wróci... może poszedł na panny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaa utli mu.... To może na rozbój poszedł ;) Choć na kotach to ja się nie znam, specjalizacje mam z chow-chow`ów

      Usuń
    2. Ano, pan weterynarz skalpelem ciachu, ciachu! ;)

      Usuń
  3. Rudzielec uroczy ....a ,że zaczął się czas godowy to i sobie poszedł przedłużać koci ród :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba muszę dopisać coś w notce, bo rzeczywiście wygląda, jakby poszedł na panny, ale nic z tego.;>

      Usuń
  4. Jest nadzieja, znajomej kot wrócił po 8 miesiącach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, rety! To niezłą łazęgę sobie zrobił. :D

      Usuń
  5. Spokojnie, mój kot zniknął na dwa miesiące, wrócił cały i zdrowy (tylko z ułamanym kłem). Na pewno wróci.

    OdpowiedzUsuń
  6. mój wyszedł w niedzielę i jeszcze nie wrócił,to jego pierwsza wiosna"z wolą bożą...martwię się jak Ty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M.Arta, jeśli kotek dobrze odchowany i silny,to da sobie radę w kocim świecie. Młode są zazwyczaj silne. :)

      Usuń
  7. Buuu... :( Piękny Florek! Żal Aniu... żal...

    Wierzę, że wróci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, żal i to bardzo. Przez sześć lat człowiek się przywiązał do gadziny. Ale po dzisiejszym rannym obchodzie wokół domu (na ile nasz dom da się obejść)stwierdzam brak kota. :(

      Usuń
  8. piękny Rudasek :) na pewno wróci :) moje też często znikają ale w końcu po jakimś czasie wracają

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny pan kot, lubię takie rudasy. Oby jednak wrócił :(

    OdpowiedzUsuń
  10. 12 dzień - kota nie ma. :/

    OdpowiedzUsuń
  11. witam, trudno zrozumieć myśli kocie :), pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Mojego nie ma trzy tygodnie wykastrowany

    OdpowiedzUsuń

Komentować każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. ;)