Strony

19.2.16

Pisanki ceramiczne - na surowo


Ulepione, wysuszone, czas wypalić na biskwity. 

pisanka ceramiczna  z czerwonej gliny

Pisanki cearmiczne

Ulepiłam ich z dziesięć, nim zaczęły mi wychodzić tak, jak sobie tego życzyłam. Małe są z szarej gliny, która wypala się na jaśniutki piaskowy kolor, duża z gliny czerwonej. Ta szara jest dobra do lepienia mniejszych przedmiotów, ta druga jest bardziej stabilna i bardziej zdaje egzamin przy dużych formach.
 
pisanki ceramiczne z szarej i czerwonej gliny

Dwie pisanki ceramiczne w kwiatki

Pojęcia zielonego nie mam, jak je poszkliwić. Najchętniej w ogóle bym ich nie szkliwiła, tylko podkreśliła wzór tlenkiem jakimś.

Ps. Kota nadal nie ma. 
 Miłego dnia!

25 komentarzy:

  1. Piękne jaja ulepiłaś !!! Podziwiam również tutaj :) Ciekawa jestem, jak będą wyglądały po wypaleniu :)
    Kocie - wracaj do domu.
    Ściskam Aniu mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Tereniu! :)
      Przed chwilą właśnie wróciłam z ogrodu i rozgrzewam się herbatką. Już sama z siebie zaczynam się nabijać - codziennie chodzę i nawołuję niewidzialnego kota. Toż to zaraz dwa tygodnie będą.

      Usuń
  2. Ale fajne!!!! Już czekam na wypał i szkliwienie :) Chociaż ja chyba wolałabym bez szkliwienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, czekamy na efekt końcowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne jajeczka ulepiłaś. Ja bym je zostawiła tak jak są. No może zaszalałabym z odrobiną bezbarwnego lakieru tak by brud się nie czepiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lakiem na ceramikę? Toż mój świętej pamięci mistrz by się mnie wyrzekł za takie coś. ;)

      Usuń
  5. Ale jaja!!!! Cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu pięknotki....Ale masz zdolne łapki....Pa...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ania, bez szkliwienia zostaw. No i właśnie miałam pytać o Florka :(

    OdpowiedzUsuń
  8. A tak w ogóle to dziękuję Wam za miłe słowa pod adresem moich jajeczek. :) Jutro pójdą do pieca.

    OdpowiedzUsuń
  9. kot wróci, mój nawet na tydzień sie wynosił, a jaja baaardzo mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No toś mnie pocieszyła. Właśnie mijają dwa tygodnie, jak Florek poszedł sobie w świat. :(

      A za jaja dziękuję! :) W poniedziałek szkliwienie. O ile podejmę do tego czasu decyzję, jak je szkliwić.

      Usuń
  10. wonderful egg how big is it!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale jaja ! Świetne i bardzo do nich oczy lgną. Bo takie gliniane, takie ciepłe, takie piękne.... i na dodatek te kwiatuszki.... Cudeńka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Już są piękne,ciekawa jestem jak będą wyglądać po skończeniu:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Jajeczka są przepiękne. Pełne uroku i wiosny za sprawą tych ślicznych kwiatów. Podziwiam talent i cierpliwość do trudnego materiału jakim jest glina. Mi też podobają się takie surowe i dziewicze, bo mają swój urok w takiej postaci. Ciekawe jak wyjdą po wypaleniu? Ma pewno zagladnę. Nie mam doświadczenia w takich sprawach, ale może lakier bezbarwny - matowy dobrze by je zabezpieczył, a przy tym nie pozbawił tego surowego uroku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. betsi m., już wyżej wspominałam, że lakier na ceramikę to... No, nie uchodzi! ;>

      Usuń
  14. Cudowne jajeczka!!!Już wspaniale się prezentują!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  15. przepiękne, szalenie mi się podobają ale już sobie wyobrażam poszkliwione ;-) w szczelinach ciemniejsze szkło i całe gładziutkie mmmm... ale to pewnie trudne do zrobienia? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, tak właśnie chcę zrobić - bo to podkreśli cały wzór na jajkach. Jaja ze względu na kształt są trudne do ustawienia w piecu tak, by żadną częścią nie dotykały podłoża. I zbyt ciężkie, by potraktować je jak koraliki.

      Usuń
  16. Tworzą się cudeńka:)

    OdpowiedzUsuń
  17. a jest wersja gotowana? na miękko ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma. Jest wypiekana na twardo i na bardzo twardo. ;>

      Usuń

Komentować każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. ;)