Na dzisiaj zaplanowałam tyle do zrobienia, że nie wiem, od czego zacząć. W związku z tym przyszło mi do głowy zająć się czymś innym. Najlepiej zupełnie niepotrzebnym, jak robienie zdjęć. Zgarnęłam aparat, garść ceramiki, ustawiłam sobie ekstra kompozycję, wcisnęłam pstryczek w aparacie, a tam na czerwono napisane "Bateria rozładowana". Grrr! Krasnalki, od czego ja was mam? Czemu nie naładowaliście baterii? Oj, zobaczycie wy premię, jak świnia niebo.
No, nic. Nowych zdjęć nie ma. Wygrzebałam jakieś stare. Chyba ich nie pokazywałam. Mak sobie na nich sieję i w karty gram. A co! Wolno mi! Bo za takie maki chyba nie zgarniają do kicia. Czy się mylę? Bo w tym naszym kraju kochanym to już chyba wszystko jest możliwe. ;>
----
Ps.: Zjadło zdjęcia. Wiem. Głodne było, to i zjadło. ;)
No, nic. Nowych zdjęć nie ma. Wygrzebałam jakieś stare. Chyba ich nie pokazywałam. Mak sobie na nich sieję i w karty gram. A co! Wolno mi! Bo za takie maki chyba nie zgarniają do kicia. Czy się mylę? Bo w tym naszym kraju kochanym to już chyba wszystko jest możliwe. ;>
Krasnale! Wy ludki leniwe, a ładowarka gdzie? Biegiem szukać!
Ps.: Zjadło zdjęcia. Wiem. Głodne było, to i zjadło. ;)
Twoja ceramika jak zwykle mnie zachwyca....Cudna...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńDzięki, Ulu! :)
UsuńNo nieźle jesteś przygotowana do zajęć - maki i hazard! ;)
OdpowiedzUsuńAle za to jakie gustowne... :)
Niom! Jak szaleć, to na całego! ;)
UsuńO! Widzę ślicznego ptaszka! A ten kwiatek żółtopomarańczowy to... broszka, zawieszka czy co?
OdpowiedzUsuńMagnes! :D
OdpowiedzUsuńŁłłeee...
UsuńNo, co łeeeeee? Dyć to wisior. ;>
UsuńPiękna ceramika. Czekam na fotki, a ładowarka leży na wierzchu i się uśmiecha,że jest poszukiwana.
OdpowiedzUsuńNieeeee, krasnalki wyciągnęły ładowarkę spod fotela. :-x
UsuńCudowne te ceramiczne kwiaty.
OdpowiedzUsuńAle cudne kwiatuszki! i inne inności też, ale kwiatuszki górą:)
OdpowiedzUsuńpiękna jest ta ceramika , którą tworzysz! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpiekne są
OdpowiedzUsuńMaczki cudne. Będą na łodyżkach, czy mają jakieś inne zastosowanie ?
OdpowiedzUsuńSylwuś, to są wisiory i takie do wazonu. Mają od spodu dziurki, więc można osadzić na patyku lub drucie. I wstawić do wazonu, nie martwiąc się o wodę. :)
UsuńZa takie maczki raczej nie wsadzają...
OdpowiedzUsuńNo chyba, że z zazdrości ;-))
Nieważne za co, ważne że mogą jednak wsadzić. hi, hi!
UsuńUwielbiam zaglądać na Twój blog. Jest inspirujący, ciekawy. Twoje prace prace mają w sobie coś takiego...bajecznego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam, Kochane, za wszystkie miłe komentarze! :)
OdpowiedzUsuńPotrzebowałam dzisiaj inspiracji. Już nawet naszykowałam glinę samoutwardzalną będziemy z dzieciakami po południu dłubać. Oczywiście nigdy nie będą takie piękne jak Twoje, ale spróbujemy poodgapiać. Pozdrawiam,B.
OdpowiedzUsuńDziekuję za spotkanie w Lubinie, jestem oczarowana koronkami frywolitkowymi szczególnie! bede tutaj często bywać i czekam znowu na jakąs okazję do zobaczenia tych cudów rękodzieła na własne oczy :-)) pozdrawiam serdecznie Magda
OdpowiedzUsuńJa również cieszę się z naszego miłego spotkania. Wcześniej czy później na pewno gdzieś się jeszcze spotkamy. :)))
Usuń