Tabadam! Skończyłam rysowanie i opisywanie kolejnego wzoru. Tym razem jest to koronka frywolitkowa jako ubranko na bombkę. Bombkę średniej wielkości - około 9 cm średnicy. Takie bardziej pantlony, niż stringi. ;)
1.9.20
Nowy wzór frywolitkowy - bombka Beza
30.8.20
Frywolitki w plenerze i bombka
W ostatnim czasie opracowałam wreszcie grafiki do sporej porcji moich wzorów na frywolitki. Pozostało jeszcze dodać opisy po polsku i po angielsku. Tak... Łatwo powiedzieć "tylko"... ;)
W nadchodzącym tygodniu opublikuję wzór na tę bombkę frywolitkową. Jeszcze tylko muszą ją ponownie zrobić, żeby sprawdzić, czy wzór nie ma błędów. I ponownie sfotografować, bo pierwowzoru już nie mam, a to zdjęcie jest takie sobie.
Bombka frywolitkowa
Moje frywolitki w plenerze.
Wzór na bombkę będzie dostępny w moim sklepiku z wzorami
Miłego dnia!
Anna
26.8.20
Ceramiczne co nieco
Wokół pracowni
Garnki ceramiczne na płot.
Albo raczej na palec. ;)
Bogate wnętrze pewnej miseczki.
Ceramiczne poidła dla ptaszków i owadów. Korzystają! :)
Miłego dnia!
Anna
8.2.20
Maska niekoniecznie wenecka
To jest jedna z tych rzeczy, którą od zawsze chciałam zrobić. I wreszcie udało się!
Zawsze podobały mi się przeróżne afrykańskie maski, jakie przywozili z Afryki znajomi misjonarze. Postanowiłam zrobić swoją wersję. Właściwie dwie wersje. Ale tym razem do pieca zmieściła mi się tylko jedna, zatem ulepione dwie, poszkliwiona jedna. Do pierwowzorów nawiązująca w dość luźny sposób z moimi, nie afrykańskimi symbolami na nich. I z moją kolorystyką! :)
Zawsze podobały mi się przeróżne afrykańskie maski, jakie przywozili z Afryki znajomi misjonarze. Postanowiłam zrobić swoją wersję. Właściwie dwie wersje. Ale tym razem do pieca zmieściła mi się tylko jedna, zatem ulepione dwie, poszkliwiona jedna. Do pierwowzorów nawiązująca w dość luźny sposób z moimi, nie afrykańskimi symbolami na nich. I z moją kolorystyką! :)
Miłego dnia!
Anna
26.1.20
Ceramika nieplanowana
Czasem robię coś od czapy. Bo mnie akurat najdzie. Ostatnio zrobiłam trochę elementów ceramicznych z resztki rozwałkowanej gliny. Wczoraj wypaliłam i dzisiaj układam, i kombinuję, jak to teraz wykorzystać. Tak myślę, czy nie dorobić jeszcze więcej takich kwiatków, ułożyć z tego jakąś kompozycję i przykleić taką mozaikę na ścianie garażu? Albo w kuchni? Hm... Co Wy na to? :)
Przy okazji pokażę jeszcze moje dwa króliczki. Albo zajączki. Sama nie wiem, co zrobiłam. ;)
Przy okazji pokażę jeszcze moje dwa króliczki. Albo zajączki. Sama nie wiem, co zrobiłam. ;)
Oba króliczki różni technika i jakieś 20 lat. Hm... Szmat czasu.
Miłego dnia!
Anna
21.1.20
Hafty kaszubskie dobre na wszystko
Trochę mnie poniosło. Pobieliłam i pomalowałam w kwiatki, co mi wpadło w ręce. A miałam tylko odświeżyć stojaczek. Swoją drogą ciekawe, czy ktokolwiek domyśli się, do czego ten stojaczek służy? :) No i na co te deseczki? :D
Kwiatki wzorowane mniej lub bardzie dosłownie na haftach kaszubskich - moich ulubionych wśród polskich haftów ludowych.
Na pokazach garncarstwa najczęściej zakładam lnianą koszulę, którą równie ozdobiłam haftem kaszubskim. Więcej o tym hafcie i wzorach pisałam tutaj: Haft na koszuli roboczej...
Kwiatki wzorowane mniej lub bardzie dosłownie na haftach kaszubskich - moich ulubionych wśród polskich haftów ludowych.
Na pokazach garncarstwa najczęściej zakładam lnianą koszulę, którą równie ozdobiłam haftem kaszubskim. Więcej o tym hafcie i wzorach pisałam tutaj: Haft na koszuli roboczej...
Miłego dnia!
Anna
Subskrybuj:
Posty (Atom)