Albo przypomnieć sobie, jak to się robi? ;>
Chyba z dziesięć lat temu nagrałam filmik z instrukcją wykonywania frywolitkowych wiązań, ale gdzieś przepadł w czeluściach internetu. Ponieważ jednak co rusz uczę kogoś tej sztuki i co jakiś czas zdarza się, że po takiej nauce dzwoni telefon: "Ratunku, pomocy! Zapomniałam, jak to się robi!" , postanowiłam...
Co prawda nic nie zastąpi nauki na żywo, ale zawsze to będzie jakaś pomoc.
W filmie tyle się nagadałam (tym razem naprawdę!), że... :)
Chyba z dziesięć lat temu nagrałam filmik z instrukcją wykonywania frywolitkowych wiązań, ale gdzieś przepadł w czeluściach internetu. Ponieważ jednak co rusz uczę kogoś tej sztuki i co jakiś czas zdarza się, że po takiej nauce dzwoni telefon: "Ratunku, pomocy! Zapomniałam, jak to się robi!" , postanowiłam...
Co prawda nic nie zastąpi nauki na żywo, ale zawsze to będzie jakaś pomoc.
W filmie tyle się nagadałam (tym razem naprawdę!), że... :)
Czółenka w dłoń!
Ps: Jak się dorobię lepszej kamery, to zrobię lepszy film. Słowo harcerza!
Super kursik, ale mi lepiej robi się igłą:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRoza, widziałaś kiedyś różnicę między frywolitką igłową a czółenkową?
UsuńKoroneczko - dziękuję Ci bardzo :)))
OdpowiedzUsuńja też należę do grupy co "zapomniały jak to się robi"
więc taki super przypominacz bardzo, bardzo mi się przyda :)))))
basta, to odkop czółenka i do dzieła! :)
UsuńSuper! Pracy mam po pachy, gdzie tam, po nos, w dodatku wierna byłam igle a teraz ciągnie mnie do spróbowania czółenka. Kusicielka !! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko, frywolitki są dla pracowitych. Zresztą sama o tym wiesz, prawda? :) Poza tym jestem przekonana, że przy Twoich zdolnościach raz dwa załapiesz technikę czółenkową.
UsuńZawsze chcę, ale czasu jakby nie ma... Kursik bardzo dobry i niestety będę musiała do niego wrócić. Początek dosyć łatwy wydaje się, ale druga część już trochę trudniejsza. Dziękuję za tę lekcję :)) Zapisuję na pulpicie. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńUlu, która druga część? To może nagram to samo jeszcze raz? Mi samej trudno to ocenić, dlatego będę wdzięczna za wszelkie uwagi. :)
UsuńŚwietny filmik... Jeśli pozwolisz, podam go dalej paniom na moim kółku rękodzielniczym - w ubiegłym roku uczyłam je frywolitki, ale niektóre zapomniały, a ponieważ akurat teraz zajmujemy się inną działalnością i innymi dłubaninkami i w najbliższej przyszłości nie planuję wracać do czółenek, to choć tyle mogłabym dla nich zrobić - podrzucić im linka do dobrego filmiku :)
OdpowiedzUsuńTobatko, podawaj, jak najbardziej! Wszak po to go nagrałam. :)
UsuńDziękuję uprzejmie :D
UsuńTo lecę wklepać na naszego robótkowego bloga :)
Miłego wieczorku...
nie, nie, nie ! i tak już nie mam czasu na cokolwiek ale .... zawsze chciałam nauczyć się frywolitki, eh idę oglądać .. przegrałam z postanowieniem trzymania się jednej techniki :P
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak! Tylko trzeba sobie zamówić wiaderko czasu u Świętego Mikołaja. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się frywolitka ale raczej jestem oporna na jej nauczenie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie,że robię tak jak na filmiku, a węzełki się nie przesuwają, co robić?
OdpowiedzUsuńHalino, zwróć uwagę, czy przeskakuje Ci węzełek z jednej nitki na drugą. I koniecznie ucz się na dwóch kolorach nitek. Wtedy łatwiej wszystko zauważyć.
Usuń