Zabierając się za fotografowanie swojego rękodzieła, muszę wybrać odpowiednie tło. Jak ważny jest to wybór, wie każdy, kto choć raz próbował fotografowania wytworów swoich rąk. Często przekładam tło, biegam po domu w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego, robię masę zdjęć próbnych, by na końcu zacząć wszystko od nowa.
Po latach doświadczeń doszła do kilku wniosków, którymi się z Wami podzielę.
Jakiego tło i jakie oświetlenie?
Błyszczące frywolitki
Poniżej dwa zdjęciach moich złoto-srebrnych kolczyków. W obu przypadkach użyłam statywu.
Białe koronki i kolorowe tło
Białe małe drobiazgi są w sumie najłatwiejsze do utrwalenia na zdjęciach. Wychodzą dobrze zarówno na ciemnym, jak ina jasnym tle. Najgorzej jednak na czysto białym. Wtedy wszystko wychodzi w szarościach. Tu wybrałam dla przykładu wisiorek biały z żółtymi koralikami.
Komplet naczyń do sushi
Czerwone i błyszczące - czyli podwójne utrudnienie. Najlepszym wyjściem okazało się podwórko - płytki jako tło i matowy szarozielony drewniany płot na drugim planie. I oczywiście żadnego dodatkowego światła. Fotografowałam na podwórku w słoneczny dzień, ale w miejscu, gdzie był cień. W pełnym słońcu kolory wychodzą jak wyżarte, wypalone. Ten czerwony komplet powstał kilka lat temu i do dzisiaj pamiętam, jak się mordowałam, by go ładnie utrwalić na fotkach.
A Wy jakiem macie własne przemyślenia i triki przy fotografowaniu swoich prac rękodzielniczych? Podzielcie się swoim doświadczeniem.
Jakiego tło i jakie oświetlenie?
- Kolorowe frywolitki dobrze wychodzą na jednolitym tle - czarnym lub białym.
Białe frywolitki najlepiej wyeksponować na jednolitym ciemny tle, choć niekoniecznie na czarnym (jest wtedy duży kontrast i ostrość lubi się gubić).
- Złote i srebrne frywolitki dobrze wychodzą zarówno na czarnym błyszczącym tle i na na białym, za to zawsze z lampą.
- Czarne koronki koniecznie z lampą błyskową na białym tle. Albo na stoliku szklanym podświetlanym od dołu. Choć mam na swoim koncie kilka udanych prób połączenia czarnego na czarnym.
- Ceramice najlepiej na naturalnym tle typu drewno, kamień, piasek.
- Ogniste czerwienie najbezpieczniej na szarościach. Czerwień w ogóle jest najtrudniejszym kolorem do sfotografowania, więc trzeba z nią szczególnie uważać.
- Najlepiej wychodzą mi zdjęcia w słoneczny dzień, ale nie bezpośrednio na słońcu, tylko w cieniu.
- Im więcej kolorów w kadrze, tym lepiej aparat sobie z nimi radzi.
- Im bardziej kolorowe tło, tym łatwiej zgubić przedmiot, który chcemy pokazać (innymi słowy unikać kolorowego tła, chyba że mamy pomysł na...).
Tyle w skrócie teorii, teraz kilka przykładów.
Czarne ażury
Wszystkie trzy przeszły obróbkę w programie graficznym.
Zwróćcie jednak uwagę, że oba czarne tła nie wyglądają na całkiem
czarne, zwłaszcza to błyszczące, w którym zawsze odbija mi się niebo.
Czasem nawet widać mocne niebieskie, czy granatowe zabarwienie, lub
pierzaste chmury.
- pierwsze zdjęcie - białe tło i szyba ustawiona na nóżkach jako mały stolik, miejsce - w cieniu z lampą lub bez (robiłam różnie, tutaj nie pamiętam),
- drugie - czarna matowa kartka, bez lampy, aparat koniecznie na statywie,
- trzecie - czarne błyszczące tło fotograficzne, bez lampy, aparat na statywie.
Błyszczące frywolitki
Poniżej dwa zdjęciach moich złoto-srebrnych kolczyków. W obu przypadkach użyłam statywu.
- pierwsze zdjęcie - biała matowa kartka, lampa błyskowa,
- drugie zdjęcie - czarne profesjonalne tło fotograficzne, lampa błyskowa.
Białe koronki i kolorowe tło
Białe małe drobiazgi są w sumie najłatwiejsze do utrwalenia na zdjęciach. Wychodzą dobrze zarówno na ciemnym, jak ina jasnym tle. Najgorzej jednak na czysto białym. Wtedy wszystko wychodzi w szarościach. Tu wybrałam dla przykładu wisiorek biały z żółtymi koralikami.
Zdjęcia bez obróbki w programie graficznym. Jak już wcześniej pisałam, im więcej kolorów, tym łatwiej.
- tło - serwetka z kolorowym haftem,
- oświetlenie - pełne słońce, aparat bez lampy błyskowej.
Komplet naczyń do sushi
Czerwone i błyszczące - czyli podwójne utrudnienie. Najlepszym wyjściem okazało się podwórko - płytki jako tło i matowy szarozielony drewniany płot na drugim planie. I oczywiście żadnego dodatkowego światła. Fotografowałam na podwórku w słoneczny dzień, ale w miejscu, gdzie był cień. W pełnym słońcu kolory wychodzą jak wyżarte, wypalone. Ten czerwony komplet powstał kilka lat temu i do dzisiaj pamiętam, jak się mordowałam, by go ładnie utrwalić na fotkach.
- tło - szare płytki chodnikowe,
- oświetlenie - słoneczny dzień, ale stanowisko w cieniu.
A Wy jakiem macie własne przemyślenia i triki przy fotografowaniu swoich prac rękodzielniczych? Podzielcie się swoim doświadczeniem.
Miłego dnia!
Anna
cudeńka, po prostu,podziwiam naprawdę
OdpowiedzUsuńDziękuję, Francesco! :)
UsuńDziękuje bardzo za cenne rady. Do wykorzystania od zaraz. Och ile ja się namęczę zanim zrobię zdjęcie z którego będę zadowolona to wie tylko mój aparat. Pozdrawiam Małgosia.
OdpowiedzUsuńMałgoś, mi też bardzo dużo czasu i energii pochłania robienie zdjęć. Dlatego ciągle próbuję się doszkalać w tym kierunku. Choć zacięcia do tego nie mam. :(
UsuńJa najczęściej robię zdjęcia na szarym tle (i to o różnych fakturach). Mam szare ściany i kanapę, dlatego to one najczęściej biorą udział w sesjach frywolitkowych czy szydełkowych. Staram się nie używać lampy i korzystać ze światła dziennego - wtedy nie ma przekłamań w kolorach.
OdpowiedzUsuńSzarości są neutralne, wiec rzeczywiście zdjęcia przedmiotów dobrze na nich wychodzą.
UsuńZ doświadczenia wiem, że równie ważne jak odpowiednie tło jest też odpowiednie ustawienie aparatu,a nawet rożne rodzaje aparatu. Co dziwne, zauważam, że w moim przypadku ładniej wychodzą fotki robione cyfrówką Canona, kupioną w 2006 r., niż o cztery lata młodszym Olimpusem Mju10. I raczej staram się robić fotki na półautomatycznych ustawieniach lub na ustawieniach manualnych. Ale tak czy siak - zawsze robię sporo próbnych fotek zanim znajdę taką, z której jestem zadowolona. Wychodzę bowiem z założenia, że lepiej zrobić od razu dobą fotkę niż potem próbować przerabiać zdjęcie w programie graficznym. W końcu ładna dziewczyna jest ładna nawet bez makijażu :)
OdpowiedzUsuńAniu, o aparatach i moich z nimi doświadczeniach to pewnie jeszcze kiedyś napiszę. Aktualnie używam lustrzanki Olympusa, ale marzy mi się lustrzanka Nikona. Tylko taka full wypas. Ech! ;>
UsuńA w robieniu fotek bardzo pomagają mi m. in. Twoje rady, które umieściłaś kiedyś na swoim blogu, np. o robieniu fotek w pomieszczeniu, na parapecie, na lnianej okładce książki :D
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć, że Ci się moje rady przydają. :)
UsuńBardzo mądre i ciekawe sugestie 😊 dziękuj, będę pamiętać gdy będę robić zdjęcia na mojego bloga 😊 pozdrawiam i życzę miłego dnia 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję, Elżbieto! :)
UsuńChciałabym chociaż po części robić tak dobre zdjęcia moim frywolitkom... Koszyki fotografuje mi się o wiele lepiej niż koronki :) Więc każda rada jest dla mnie cenna! Dzięki za wpis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Im częściej coś robimy, tym lepiej nam to wychodzi. Ty często fotografujesz koszyki. :)
UsuńPodobno, aby dobrze uchwycić kolor czerwieni, dobrzej jest fotografować ją w towarzystwie koloru niebieskiego...
OdpowiedzUsuńO, to w takim razie jeszcze dzisiaj sprawdzę. :)
UsuńSuper porady....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńKomplet naczyń jest przepięknie sfotografowany. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń