Jak według Was brzmi najpiękniejsze zdanie na świecie? Może jest to:
"I love you?"
Czy raczej:
"Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?"
A może:
"Wygrała pani milion dolarów" ?
Sru,tu,tu,tu! Dla mnie najpiękniejsze zdanie to:
"Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj".
Przypomina mi się ono za każdym razem, gdy słyszę świetne rady w stylu:
"Zostaw tę robotę i odpocznij sobie, skończysz jutro."
Wolałabym usłyszeć: "Zostaw tę robotę, ja ją zrobię za ciebie."
Ponieważ jednak dzisiaj usłyszałam tylko to, czego usłyszeć nie chciałam, nie będzie zdjęć moich prac, bo sama nie zdążyłam ich zrobić, (a takie piękne słońce dzisiaj było). Nikt też ich nie zrobił za mnie. Poczekam do jutra. Może same się zrobią?
Coś Wam jednak pokażę. Jest to blog osóbki, która tworzy cuda z filcu - ART-MODE. Co tam zaglądam, to jestem chora, bo wszystko chciałabym mieć! Ach! Zatem tutaj zajawka, więcej na blogu art-mode. :)
________________________
Ten wpis pochodzi sprzed kilku lat. Jest jednak dziwnie aktualny, jakbym go pisała dzisiaj. Od pewnego czasu przywracam część starych notek do życia. Wszak nie wszyscy czytali mój blog kilka lat temu.
"I love you?"
Czy raczej:
"Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?"
A może:
"Wygrała pani milion dolarów" ?
Sru,tu,tu,tu! Dla mnie najpiękniejsze zdanie to:
"Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj".
Przypomina mi się ono za każdym razem, gdy słyszę świetne rady w stylu:
"Zostaw tę robotę i odpocznij sobie, skończysz jutro."
Wolałabym usłyszeć: "Zostaw tę robotę, ja ją zrobię za ciebie."
Ponieważ jednak dzisiaj usłyszałam tylko to, czego usłyszeć nie chciałam, nie będzie zdjęć moich prac, bo sama nie zdążyłam ich zrobić, (a takie piękne słońce dzisiaj było). Nikt też ich nie zrobił za mnie. Poczekam do jutra. Może same się zrobią?
Coś Wam jednak pokażę. Jest to blog osóbki, która tworzy cuda z filcu - ART-MODE. Co tam zaglądam, to jestem chora, bo wszystko chciałabym mieć! Ach! Zatem tutaj zajawka, więcej na blogu art-mode. :)
________________________
Ten wpis pochodzi sprzed kilku lat. Jest jednak dziwnie aktualny, jakbym go pisała dzisiaj. Od pewnego czasu przywracam część starych notek do życia. Wszak nie wszyscy czytali mój blog kilka lat temu.
leniucha to Ty masz nie po raz pierwszy kochaniutka :-D , a co do linka na art-mode jest tam co oglądać oj jest.
OdpowiedzUsuńBeata, dzisiaj było bez zwierzątek! Pracowałam 11 godzin! :>
OdpowiedzUsuńMoże to jakoś bardziej sugestywnie przekaż mężowi?
OdpowiedzUsuńMój siostrzeniec np., gdy był ok.13-to letnim chłopakiem zawziął się i nauczył robić na drutach. Zrobił sam sobie getry, jaskrawe i piękne - a potem z wielkim upodobaniem nosił je zimą.
Już przekroczył czterdziestkę , ale nadal ma wspaniałą, bujną fantazję dzieciaka połączoną z odpowiedzialnością dorosłego. I to mnie w facetach zachwyca!!!
Fantastyczne rzeczy!!!
OdpowiedzUsuńA to cudeńko też mnie zachwyciło! Jest zjawiskowe!
OdpowiedzUsuńPewnie Kalinka tak rwie się do roboty ;) Ucz ją Aniu póki dziewczątko ma ochotę :)))
OdpowiedzUsuńU Art-Mode to ja już kieeedyś byłam!
ja choruję na takie filcowe cuda :-)
OdpowiedzUsuńAniu Koroneczko ale mi sprawiłaś niespodziankę. Takie wyróżnienie na Twoim blogu to wielki zaszczyt dla mnie. Bardzo dziękuję kochana :* Pozdrawiam cieplutko i słoneczka na cały dzień życzę :)
OdpowiedzUsuńTo zdanie się podoba mi też ;o) toż to w historii, pierwsze zdanie napisane po polsku. Oznacza to "Daj, teraz ja pokręcę żarnami, a ty odpocznij" - tak miał powiedzieć Czech o imieniu Boguchwał do swojej grubej i niezdarnej żony, mielącej zboże.
OdpowiedzUsuńHmmmm...gruba i niezdarna to Ty nie jesteś ;o) więc raczej chyba na pewno się nie doczekasz takiej mowy.
Oj Aniu, masz rację....żeby ktoś do mnie kiedyś tak powiedział.... nie jesteś osamotniona w tych marzeniach ;)
OdpowiedzUsuńA cuda z filcu są prawdziwymi cudami i chyba miałam okazję jedno takie mieć w ręku, Madziula sobie zafundowała. Obłęd po prostu !!!
Dziś jest święto więc pracować nam zabrania ustawa, więc tego się trzymaj:)
OdpowiedzUsuńW końcu poszła mi krew z nosa i organizm sam sobie święto wymusił. A robota? Trudno, niech się sama robi. :(
OdpowiedzUsuńMnie przy takich okazjach przypomina się powiedzonko mojej mamy.. "Jak się weźmiemy, to zrobicie..."...tiaaaa, tylko tych robiących zawsze brakuje....
OdpowiedzUsuńDzisiaj, tj. 4 dni po Twoim poście, też mi się to zdanie przypomniało :) Wchodzę tutaj teraz do Ciebie, a Ty też o nim pisałaś :)
OdpowiedzUsuńCzasami człowiek się wypali i potrzebuje solidnej przerwy, a na koniec kogoś/ czegoś, kto da kopniaka i wtedy robótki na nowo sprawiają przyjemność. No ale jak Ty walisz czółenkami o ścianę, to chyba jeszcze nie czas na koniaki ;)Odpoczywaj zatem i do miłego :)
OdpowiedzUsuńBożeno, plan na dzisiaj to fryzjer i basen! Bo tego ostatnio mi brakuje - zadbania o własną aparycję i kondycję. Wszystkie inne zadania można delegować, ale tych dwóch się nie da się i już!
UsuńNa kopniaki za wcześnie ale na koniaki dlaczego nie :) I humor się poprawi i może zapomisz, że nie miałaś brać czegoś tam do ręki ;)
UsuńA na ten blog muszę zajrzeć :)
HI, hi! Jestem za koniakiem!
UsuńNo proszę, mały czeski błąd i jaka radość . No to cyk kobitki :)
UsuńAcha , a jak zadbasz o ta aparycje i kondycje to zmienisz na lustereczko powiedz czy jak ?Teraz nie mowi sie poczywaj tylko idz sie legnij pilot lezy na stoliku .
OdpowiedzUsuńJak już zadbam, to moje stare lustereczko przywita mnie słowami: "O, moja pani! Jakaś ty piękna!"
UsuńTo idę se legnąć. :D
Moja Teściowa tak mawiała - lęgnij se, ale na telewizor się boczyła i mawiała - że takie diabliwa oglądacie :)
UsuńMnie też bardzo podoba się to staropolskie zdanie. Jak mądrość narodu w nim tkwi :)
OdpowiedzUsuń