W tym roku na mojej choince wreszcie zawisła spora kolekcja frywolitkowych bombek. Jednak dzisiaj ich nie pokażę. No, może jedną. W związku z tym zostałam zasypana pytaniami - jak to się robi? Tak czółenkiem na bombce? To się jej nie potłucze? (Część moich bombek we frywolitkowych ubrankach to tradycyjne szklane wydmuszki.) Takie same pytania pojawiają się zresztą wszędzie, gdzie pokazuję swoje prace.