1.6.13

Dzień Dziecka i... ;)

"Wszystkie dzieci są nasze? 
Jestem oburzony!
To dlaczego nie są nasze wszystkie żony?"
   imć Jan Izydor Sztaudynger



Musiałam.   Jak zobaczyłam dzisiejszy wpis u blogowej koleżanki 2owieczki, to chochlik się we mnie odezwał.


Ściskam wszystkie moje brataniątka i zmykam!

8 komentarzy:

  1. No właśnie dlaczego? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tam wolę tradycyjną wersję...tę z dziećmi... troszke zazdrosna jestem:-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. No niewątpliwie z tym imciem zgadza się wielu panów ;) A potem jak znalazł fraszka tegoż samego imcia jak znalazł: "Alimenty"-Tarapaty taty.
    Jesteś niesamowita, Aniu :)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, ja po prostu kocham (platonicznie, żeby nie było) pana Izydora i jego poczucie humoru. I wiele jego fraszek utkwiło mi w pamięci, i w różnych okolicznościach się przypominają. Ale widzę,że chyba też należysz do jego miłośniczek. :)))

      Usuń
    2. Oj bardzo też go kocham-platonicznie rzecz jasna-za ten cięty humor :)

      Usuń
  4. Ufff, uśmiałam się ;-)

    OdpowiedzUsuń

Komentować każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. ;)