17.1.13

Rzutem na klamkę ;)

Wrzuciłam dzisiaj resztki ceramiki do sklepu. Resztki to wcale nie znaczy, że coś im dolega. Wręcz przeciwnie. Wszystko to są naczynia w pełni użytkowe. Sama używam w domu swojej ceramiki. Robię w niej zapiekanki, piję codzienną kawę i herbatę, nawet Pan Florek jada i pije z miseczek mojej produkcji. :)




 Się nawet pamiętałam podpisać na denkach. Te gryzmoły to literki AB, czyli moje inicjały wyryte w glinie. Ręcznie piszę paskudnie, jak widać.


W skład zestawu wchodzi jedno naczynie z pokrywką, kubek krzywy tak średnio, dzbanuszek na mleko całkiem pojemny i cukierniczka mało pojemna, dla tych co słodzić za bardzo nie lubią.  ;)




Teraz zmiana tonacji kolorystycznej. Ostatki ze szkliwem ognistym. Naczyńko na coś. Mi takie naczyńka służą na wszystko - do podawania rodzynków, orzeszków, cukru, jak akurat wszystkie cukierniczki przepadną,chociaż mam ich sporo. W lodówce fajnie się w nich przechowuje dżemy, sosy i inne takie. Tylko do lodówki to mam wersje z pokrywkami. To naczynie nie ma pokrywki.


Na koniec trochę niebieskości. Wczoraj wygrzebałam cukierniczkę, dzisiaj znalazłam dzbanuszek do kompletu. Stał sobie w kąciku pracowni, zapomniany.







 Nie drapie mebli, nie znaczy terenu, nie poluje na ptaszki, nie zajmuje naszego fotela i zawsze pysio mu się śmieje.




Pa, pa! Wracam do leczenia zapalenia ucha środkowego. Ból!


22 komentarze:

  1. Piękne te Twoje prace.
    Inicjały takie jak moje.
    Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu,ale czy to znaczy że Ty już nie będziesz zajmować się ceramiką???
    Wszystko piękne...również kolorystycznie :)
    Szybkiego powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulu, będę, ale w najbliższej przyszłości muszę zająć się czymś innym.

      Usuń
    2. Uff...bo ja chwilowo niezbyt "zakupowa" jestem,ale w przyszłości to pewnie chętnie!

      Usuń
    3. Jesteś niezwykle tajemnicza. A ponadto zauważyłam dopiero dziś (gapa ze mnie okrutna), że nadmiernie(!) posprzątałaś na blogu. Strasznie pusto :( Ale chyba całkiem nam nie znikniesz?
      Wylecz ucho porządnie, cobyś nie ogłuchła. Pozdrowionka

      Usuń
    4. To masz co najmniej kilka miesięcy wolnego. ;)

      Usuń
    5. Agnieszko, właśnie się zastanawiam, czy całkiem, czy już zostawić... :-x

      Usuń
  3. Ten pierwszy komplet jest przepiękny i w bardzo moich kolorkach :)Dużo zdrówka życzę

    OdpowiedzUsuń
  4. Ceramika podoba mi się bardzo, koty też, ale nie podobają mi się sugestie a'propos znikania, nie podobają i to bardzo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwuś, kiedyś jakoś się wytłumaczę. :-x

      Usuń
  5. Wszystkie prace przecudne, aż dech zapiera! Ale najpierw trzeba się wyleczyć! Życzę więc zdrówka i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cuda!!! A ta "ognista" miseczka wygląda jakby miód z niej spływał, mniam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, spływa, spływa! W jednym miejscu szkliwo zatrzymało się tuż przed płytą, inaczej by się do niej przykleiło na ament! :>

      Usuń
  7. Kolory ceramiki grzechu warte :) Miętowe urocze! Ta ognista miseczka jest przepięknie wykonana :) Bardzo podoba mi się wielowymiarowość szkliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A tak w ogóle to się leczę, leczę. Przed chwilą zaaplikowałam sobie kolejną porcję leków i wracam do łóżka.

    Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu !!! Łączę się w bólu, od Świąt serwuję sobie kuracje najróżniejsze.................
      Mam nadzieję, że szybko bakcyle lub wirusy Cię opuszczą.


      Jakoś dziwnie mnie niepokoją Twoje zapowiedzi zmian.

      Usuń
  9. O żesz, ten miętuskowy komplet jest taki cudny.

    Ania, mam nadzieję, że będziesz jednak pojawiała się od czasu do czasu w blogosferze.
    Pozdrawiam serdecznie
    makneta

    OdpowiedzUsuń
  10. Podziwiam Twoje ceramiki - pierwszy komplet cudny.
    Niebieskości również wspaniałe.
    Ściskam mocno Aniu !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ceramika powalająca !!! Cudowności same - i te kolory, powiedziałabym, że grzechu warte !!! Pozdrawiam i zdrówka życzę :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne kolory błękitno-zielone, pięknie się wtapiają ze sobą. A miseczka ze szkliwem ognistym jest ... ogniście fajna :)

    OdpowiedzUsuń

Komentować każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. ;)