Albo siedem. Albo nie wiem ile.
.JPG)
.JPG)
.JPG)
.JPG)
Jeśli chodzi o tytułowe różnice, to należy ich szukać pomiędzy pierwowzorem frywolitkowej gwiazdeczki Renulka
a moim wykonaniem "według schematu". Podobne? :)))
W sumie ta gwiazdeczka to całkiem dobry początek bombkowych pantalonów.
Jakby tak dać tę część na bluzeczkę,
a tę poniżej na dupeczkę... Hm, hm... :)
Te frywolitkowe gatki dość gęste mi wyszły. Będą jak znalazł na grudniowe mrozy.
Te frywolitkowe gatki dość gęste mi wyszły. Będą jak znalazł na grudniowe mrozy.
Jeśli chodzi o tytułowe różnice, to należy ich szukać pomiędzy pierwowzorem frywolitkowej gwiazdeczki Renulka
a moim wykonaniem "według schematu". Podobne? :)))
noooo prawie prawie :D z jakich robiłaś bo ja z Aidy30 - zapomniałam o tym napisać na blogu, ale jutro nadrobię to niedopatrzenie :D
OdpowiedzUsuńTę zez dwudziestki, bo trzydziestkowe czółenka mam zajęte.
Usuńooooo a co robisz?
UsuńOgacam bombki. A że czółenek ostatnio nałamałam, to mam lekki deficyt. Chlip, chlip!
Usuńani jedno mi się nie złamało z tych bursztynowych, może za bardzo je ściskasz?
UsuńTo nie od ściskania, tylko od spadania pudełka z czólenkami. Ono tak mi samo co rusz spada. :----( Naprawdę samo. Chlip, chlip! ;)
Usuńaaaa to wszystko wyjaśnia - mnie tak same z siebie łamią się szydełka od spadania :D
UsuńNo, widzisz, jakie niegrzeczne te pudełka i szydełka? ;>
Usuńmnie to dupeczka wyszła z jednej gwiazdki i nieopatrznie wrzuciłam do ścinków a ja przecież ją na bombeczkę mogę naciągnąć - gapa ze mnie!
OdpowiedzUsuńOj, gapo! ;>
UsuńPiękne frywolitki,może być gwiazdka i ubranko na bombkę,może kiedyś takie sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
oooo, a ogacone nieudane bombki też przyjmę;) Nie wyrzucaj gdzie indziej;P
OdpowiedzUsuńdupeczka całkiem , całkiem....
OdpowiedzUsuńOj tam, czepisz się szczegółów. Taka jakaś drobiazgowa jesteś! :) Bombowe te gatki :D
OdpowiedzUsuńFajna ta gesta ,ale wolalabym na kolorowej bombce . Chyba robutkujace panie najbardziej tesknia za chionką , bo sypnelo na blogach .
OdpowiedzUsuńSuuuuuper. Miło, że nie tylko u mnie gatki bombkowe się robią :-)
OdpowiedzUsuń