15.5.15

Bielizna na start!

Bielizna, czyli coś białego.


Frywolitkowy naszyjnik z dzyndzolem 

ozdobiony kryształkami Svarowskiego i koralikami z Jablonexu przywiezionymi osobiście z Czech





Wisior w tym naszyjniku zrobiłam z drobniejszych elementów połączonych w całość.
Pierwsze tego typu naszyjniki zrobiłam jakieś 10 lat temu. Na zdjęciu poniżej jeden z moich starych naszyjników z dzyndzolem. Robiłam je również kolorowe i wplatałam w nie kamienie jubilerskie i perły. I wszystkie gdzieś się po świecie rozeszły. :)


Bieliznę chwilowo zostawiam, bo muszę się wziąć teraz za brudną robotę. Czyli muszę sobie urobić glinę na jutrzejsze warsztaty garncarskie. 

11 komentarzy:

  1. Urocze i wcale się nie dziwię ,że się rozeszły , zapewne kogoś cieszą .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się z tego bardzo cieszę, bo to taka najwyższa forma pochwały dla twórcy, gdy znajduje się ktoś, kto chce zapłacić za coś, co się stworzyło. :) Szkoda tylko, że nie wszystkie sfotografowałam, a pamięć zawodna i powtórzyć się juz ich nie da. :/

      Usuń
  2. Beautiful work love the crystal beads. Did you make the pattern for them?

    OdpowiedzUsuń
  3. Gorgeous tatting & effect :-) Pristine. Very inspiring.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe naszyjniki:)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny ,na bogato

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny, piękny, piękny i już :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudności! Po prostu - cudności naszyjniki! Lekkie jak mgiełka i eleganckie

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękna koronkowa robótka, delikatna jak mgiełka. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo pięknie się te naszyjniki prezentują :)
    Gratuluję takich umiejętności. Jestem pełna podziwu.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń

Komentować każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej. ;)