18.1.13

Prośba o radę w sprawie lnu i ptaszki, żeby nie było bez obrazków.

Mam gorączkę, pół głowy (ta z chorym uchem) zaraz eksploduje. W każdym razie takie mam wrażenie.  Co rusz kładę się do łóżka, bo siedzieć ciężko, ale nudzi mi się w tym łóżku, więc wstaję. Za długo jednak siedzieć się nie da, więc wracam do łóżka, w który przecież mi się nudzi! I tak w kółko.  No i chyba prze tę gorączkę imają się mnie różne głupie pomysły. Na przykład taki, że natentychmiast muszę kupić sobie len! Przeglądam sklepy, przeglądam Allegro i kompletnie nie wiem, o co chodzi. Ceny od sasa do lasa. Niby cena powinna sugerować jakość. Ale czy tak jest zawsze? Wiemy, że nie. Poza tym jakieś gramatury, jakieś sploty, sugerowane przeznaczenie poszczególnych tkanin, len zmiękczony, len uszlachetniony (znaczy się tytuł szlachecki mu nadali i herb, czy co?). Producenci najczęściej polscy, albo włoscy. Pogubiłam się. :(

 Zatem może któraś z Was, Moje Miłe Panie :) , jest bardziej obeznana w temacie i podpowie mi, jaki len kupić. Potrzebuję go na spódnicę, bluzkę i może jakiś żakiecik. Spódnica lepiej z grubszego lnu, bluzeczka z lżejszego. Żakiecik nie wiem jeszcze jaki.
Wszystkie części mają za to być wyhaftowane (haftować własnoręcznie zamierzam, dyć umiem i syndrom rękodzielnika, o którym wspominałam w notce o koralach ,  posiadam). Reasumując mają to być lny porządne, dość gęste, żeby dało się na nich haftować i żebym się przy okazji nie zaprasowała na śmierć po każdym praniu. Wdzięczna będę za podpowiedzi, co wybrać i na co zwracać uwagę.

To teraz obrazki, żeby nie było posta bez obrazków.











Ptaszki i serduszko się załapało. I len, żeby było w temacie. :)
Ja tymczasem wracam do pozycji horyzontalnej.

Miłego weekendu Wam życzę!

*******
Dopisek drobnym druczkiem  ;), bo co rusz ktoś dopytuje. Tak, z dniem 30 stycznia (albo wcześniej, jak padnę przez to moje ucho) mój  sklepik kończy swoją działalność.

32 komentarze:

  1. O rajuśku.. ptaszki są przecudne!!!
    Na temat lnu mam wiedzę zerową więc niestety nie podpowiem.. ale za to cierpliwości życzę. No i zdrówka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu !!!
    Nadal dużo sił Ci życzę do walki z choróbskiem.

    Ptaszki i serduszko cuuuuuudne.

    O lnie na Forum Szyjemy po godzinach była mowa.
    Ja myślałam o kupnie lnu w Bemax'ie, ale ja szukam lnu do haftu krzyżykami, czyli rzadko tkanego.
    Kupowałam ostatnio w Hobby Studio, ale ceny kosmiczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu, zbankrutowałabym, kupując len w HS.Ja go potrzebuję prawie 6 metrów. :(
      A z forum Szyjemy... to mnie ciągle wywalają za nieaktywność. :>

      Usuń
  3. Obrazki mi się podobają ;-)
    A co do lnu to niestety lubię go, ale jaki i na co, tego nie wiem. Za to czekam na to haftowanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plan haftu jest taki - byle do wiosny! :D

      Usuń
  4. Ptaszki takie wiosenne...Aniu zdrowiej szybciutko....Przesyłam Ci adres materiałów lnianych ...kupowała u nich ...prawdziwy len i kontaktowe dziewczyny .... http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=15324875. Cieplutkiego dnia ...buziaki pa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulu, oglądałam już te akucje, ale tam same lny dekoracyjne. :( Też nie wiem, co to znaczy. A prałaś to, co u nich kupiłaś? Bo to jest ważne, żeby się nie narobić jak głupek, a po pierwszym praniu szmata do wyrzucenia.

      Usuń
  5. Zastanawiałam się czy pisać czy nie, bo ja len znam tylko w postaci własnego żakieciku. Ale mogę wszak napisać o zawieszkach, że mi się podobają, prawda?
    Aniu, a Ty jak tak wyprzedajesz w sklepie wszystko, to to oznacza, że go zamkniesz?
    A z uchem to w ogóle do lekarza się udałaś na wizytę? Ja jak się pofatygowałam, to mi lepiej. I stokrotki w uszach mam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, tak, zamykam. Rzeczywiście wyraźnie to napisałam tylko w newsletterze. Zaraz dopiszę w sklepiku.

      A u mnei w uszach tylko wata z jakimś likarstwem. ;)

      Usuń
    2. Aha, no i bez pomocy medyków to chyba bym zwariowała z tego bólu.

      Usuń
    3. No tak, ja nie wiem o zamknięciu sklepiku, bo umknęło mi jakoś, by się na newslettera zapisać, a teraz wygląda na to, że i tak po ptaszkach. I w dodatku wcale nie ładnych :( To zaopatrywać będzie się można ino prywatnie u Ciebie w ceramikę i frywolitki czy zamykasz ten temat definitywnie? Błagam napisz, że będzie można. Ja chcę uzbierać pieniążków na krzywulce, i na dzwonki urocze na mój ganek, i na jeszcze jakieś kolczyki dyndające dla odmiany. (nie wiem, jak się robi emotikonkę z oczami kota ze Shreka, ale wyobraź sobie, że robię)
      Zdrowiej szybciutko, bo uszy zdecydowanie lepiej wyglądają z kolczykami niż watką :)
      Ściskam mocno, uważając jednak na obolałą stronę :)

      Usuń
    4. Wyobraźnia zadziałała i.. Bardzo Ci do twarzy z oczami Shreka. ;)
      Trudno mi w tej chwili podawać jakiekolwiek terminy, dlatego ich nie podaję, ale przez najbliższe parę miesięcy na pewno nie wznowię działalności.

      Usuń
    5. No z tą urodą to kwestia gustu :)
      Ale na te parę miesięcy chyba nie znikniesz nam z bloga? [oczka]
      Użyj jeszcze raz wyobraźni, bo chcę Cię poczęstować pysznym bigosikiem mojej mamuni :) Szkoda, że wyobraźni nie zapełni Ci nim żołądka ;P
      Zmykam
      Pozdrowionka
      Odpoczywaj

      Usuń
    6. Ha! Żeby tak szło wirtualnie żołądek napełniać, to byłoby ekstra! Dietetyczne to by było i smaczne. Hi,hi!

      Usuń
  6. Ptaszki są takie ... ptasiorskie! Jednym słowem ZABÓJCZO słodkie.
    Życzę zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka!!!! Jeśli chodzi o len to Tobie nie pomogę, bo się najzwyczajniej nie znam! Jakieś 25 lat temu wyszyłam wzorem kaszubskim duży , lniany obrus na ślub i na tym moja przygoda z lnem się skończyła :)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak tylko wspomniałaś o wyprzedażach, to chciałam do Ciebie zadzwonić.
    A potem przeczytałam, że telefony się urywają, a Ty cierpiąca jesteś, więc się pohamowałam.
    Długo jednak na hamulcu nie ujadę...
    Aniu, nieustająco życzę Ci zdrowia i wszelkiego powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. ptaki i serducho super:) Zdrowia w ten zimowy wieczór:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ptaszki słodziasne. Smutno trochę, że sklepik zamykasz, ale życzę powodzenia w innych przedsięwzięciach, bo pewnie jakieś planujesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Swego czasu , gdy nic nie było w sklepach, był taki wynalazek jak elanolen, z tego letnie kostiumiki ze spodniami i spódnicami sobie szyłam( tanie toto było) gniotło się owszem, ale i całkiem nieźle prasowało. Jeszcze na pawlaczu w szafie granatowy kuponik powinien mi się gdziesik poniewierać. Na cienką lnianą bluzeczkę akutatne. Ptaszorki i serducha cudnej urody.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgraynka, dzięki serdeczne, ale w grę wchodzi tylko i wyłącznie len 100%.

      Usuń
  12. Ach, nie wiem, co napisać. Może spać pójdę?

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu, w realnych sklepach ja len kupuję bo tam pomacać go można.:)Niestety mimo że 100% lnu to różnią się od siebie nawzajem mocno.Ceny tak jak piszesz od Sasa do lasa.Sa też na naszym rynku lny (niestety) chińskie naprawde kiepskiej jakości.Zastanowiłabym się mocno nad kupnem w necie.
    Ptaszorki śliczne.
    Dużoooooooo zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdrowia dla ucha i ducha!

    OdpowiedzUsuń
  15. Koroneczko, jak tam ucho?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej, Jolciu. Lepiej nie mówić. ;)

      Usuń
    2. Polecamy polski len (drogi) ale solidny i polski.
      Sklep w Żyrardowie.

      Usuń
  16. zdrówka życzę
    a co do wdzianka z lnu to pomijając właściwości tej tkaniny przypomnina mi się wypowiedź pewnej krawcowej cytuję "to taka posrana elegancja" chodziło jej o to, że tkanina szlachetna ale mnie się okrutnie i siadać w tym nie należy.
    a to szlachectwo to może ,że nitki są równej grubości i tkanina delikatniejsza....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkata, to ta krawcowa g. wie o elegancji. ;p

      Usuń
  17. No ponownie popadłam w totalne zaległości:(((Ale staram się je nadrabiać.Podziwiając nowe piękne prace dotarłam do pytania o len.
    Uwielbiam len.Mam z niego sporo rzeczy.Prawda ,że ten prawdziwy,bez sztucznych domieszek bardzo się gniecie.Ale za to w największe upały nie ma lepszego ubrania jak z lnu.Sklep w Żyrardowie znam wszak, to tuż koło Grodziska:))
    Natomiast doradzania w sprawie haftu na lnie się nie mogę podjąć.Nie mam w tym temacie bladego pojęcia.Natomiast sam len do ubioru polecam bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy10:36

    Kocham len i zawsze kupuję go w Mysłakowicach.
    Zajmuje mi to mnóstwo czasu bo wszystko trzeba pomacać.
    Pozdrawiam Bożena.

    OdpowiedzUsuń