Adwent bardziej mi się kojarzy z aniołami, niż z wszechobecnymi przerośniętymi krasnalami udającymi Świętego Mikołaja.
Aniołowie to duchy. Czyli mają duszę tak jak my, nie mają ciała, jak my mamy. A że każdy mierzy innych swoją miarką to i ludzie jakoś sobie zawsze muszą uczłowieczyć nawet duchy. Dlatego często przedstawiamy sobie na rysunkach, malunkach i rzeźbach aniołów jako ludzi. Aniołów bojowych, że się tak wyrażę, wyobrażamy sobie jako wojowników, rycerzy (vide Michał Archanioł), aniołów opiekunów jako łagodnych młodzieńców (w tym naszych aniołów stróżów). Ba! Często upodabniamy aniołów w naszych wizualizacjach do osób, którymi się opiekują. Stąd od czasu do czasu pojawiają się małe pyzate aniołki. Choćby taki, jak ten poniżej.
Anielskie przesłanie...
To anioł przyniósł Maryi wiadomość od Boga, że zostanie Matką Jezusa. To aniołowie byli pierwsi w stajni, gdzie narodził się Jezus.Aniołowie to duchy. Czyli mają duszę tak jak my, nie mają ciała, jak my mamy. A że każdy mierzy innych swoją miarką to i ludzie jakoś sobie zawsze muszą uczłowieczyć nawet duchy. Dlatego często przedstawiamy sobie na rysunkach, malunkach i rzeźbach aniołów jako ludzi. Aniołów bojowych, że się tak wyrażę, wyobrażamy sobie jako wojowników, rycerzy (vide Michał Archanioł), aniołów opiekunów jako łagodnych młodzieńców (w tym naszych aniołów stróżów). Ba! Często upodabniamy aniołów w naszych wizualizacjach do osób, którymi się opiekują. Stąd od czasu do czasu pojawiają się małe pyzate aniołki. Choćby taki, jak ten poniżej.
Aniołek ceramiczny
wzrostem niewielki (mieści się w dłoni), duchem mocarny
Anielskie skrzydła
Anielskie skrzydła mają obrazować gotowość do niesienia dobrej nowiny, do niesienia pomocy i szybkości, z jaką pokonują przestrzenie dla nas nie do ogarnięcia. Choć w ikonografii chrześcijańskiej zdarzają się aniołowie z dwiema i trzema parami skrzydeł. Ale o tym może kiedy indziej.
W ogóle aniołowie tak średnio do ogarnięcia naszym umysłem są. Ale są. I to jest najważniejsze!
W ogóle aniołowie tak średnio do ogarnięcia naszym umysłem są. Ale są. I to jest najważniejsze!
A tak w ogóle to od tygodnia jestem chora, mam gorączkę, za to nie mam głosu i nawet sobie przez to nie mogę z nikim porozmawiać. Nawet przez telefon. Albo raczej zwłaszcza przez telefon!
Pa!
Zdrówka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam anioły... W niemal każdej postaci - niemal, bo bardzo nie lubię rafaelowskiej wersji, poza nią wszystkie i te poważne i te rozrabiające i te śliczne, dostojne i te pyzate :)
Dzięki!
UsuńCo do rafaelowskich aniołków to jest ich po prostu zdecydowanie za dużo wszędzie. ;>
Aniolek sliczny!!!! pyzaty - moze reklamowac budyn :-D my tez w domu, tym razem Sloneczko sie rozlozylo...
OdpowiedzUsuńBudyń? Jaki znowu budyń? Budynie są za bardzo budyniowe!
UsuńA Słoneczko to czego znowu chore? Smoków się przestraszyło, czy co? ;>
Aniu, wiem co to utrata głosu - ale zawsze mozesz oddać się rozmyślaniom ;)
OdpowiedzUsuńAniołek anielski :)
Niom, można. Tylko mi od tego rozmyślania to już głowa pęka. W końcu ileż można myśleć? ;)
UsuńAniołek jest..... anielski !!! A buźka- oczka, włoski i ten uuuuuśmiech- chyba nawet jeszcze bardziej anielskie , co by nie powiedzieć - boskie!
OdpowiedzUsuńO kapeluszu nie wspomnę!
A kapelusz gliniany. ;)
UsuńUtulam w bólu. U mnie podobnie, tylko mówienie wywołuje natychmiastowe ataki kaszlu
OdpowiedzUsuńAniołek piękny, we właściwym adwentowym kolorze. Kapelusik ma taki zawadiacki :) Ja muszę teraz jeszcze kilka koralikowych aniołków poskładać.
Ściskam mocno i życzę Ci szybkiego uporania się z bakcylami.
Oj, Tereniu, z tymi bakcylami to same "radości".
UsuńDzięki serdeczne! :)
Very nice great talent!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję! :)
UsuńAniołek jest rzeczywiście mocarny,przepiekny i jaki uśmiechnięty,Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, Jadwigo! Ze zdrowiem już lepiej. Tylko jakieś resztki choróbska do wygonienia.
Usuń