Najbardziej lubię kręcić bez konkretnego celu. Tak wrzucić na koło klus gliny i formować go w górę i w dół, na boki i do środka, aż glina całkiem rozmoknie i klapnie. To właśnie takie kręcenie zafascynowało mnie lata temu, gdy zobaczyłam na jakimś pokazie, co wyprawiał pewien garncarz z kawałkiem gliny. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że taki kawałek gliny to się fachowo klus nazywa. I że glinę najpierw trzeba urobić, potem rzucić na koło, wycentrować, wyciągnąć ścianki i takie tam... Aż w końcu walnąć otwartą dłonią w garnek z góry i zrobić z niego placuszek. Kiedyś to nagram. :)))
Tymczasem prezentuję pierwszy filmik.
Drugi wkleję tutaj, jak się łaskawie załaduje.
Pierwszy filmik jest z podkładem muzycznym. W drugim zostawiłam oryginalną ścieżkę dźwiękową, bo szum koła garncarskiego też jest fajny. No i na tym drugim coś tam powiedziałam do kamery. Strrrasznie się nagadałam, szczerze mówiąc. :)))
Dorzucam drugi filmik
Poza tym zbieram na kamerę. I na nowe koło. Takie porządne. I na nowy samochód. I na samolot. No, dobrze, starczy helikopter. ;>
Drugi wkleję tutaj, jak się łaskawie załaduje.
Pierwszy filmik jest z podkładem muzycznym. W drugim zostawiłam oryginalną ścieżkę dźwiękową, bo szum koła garncarskiego też jest fajny. No i na tym drugim coś tam powiedziałam do kamery. Strrrasznie się nagadałam, szczerze mówiąc. :)))
Wazonik i waza
Dorzucam drugi filmik
Oj chciałabym tak umieć kręcić:) pozdrawiam i zapaszam.
OdpowiedzUsuńByłam na kilku zajeciach z gliną ale bez koła.
OdpowiedzUsuńKrecenie ułatwia , podoba mi się:)
Izo, czasem to nieźle utrudnia. ;) Ale na pewno wkręca. Nomen omen! Ha, ha!
Usuńale fantastycznie!
OdpowiedzUsuńjaki masz miły głos :)
A, bardzo mi miło! :)))
UsuńKręcisz super....Ja nigdy nie miałam gliny w ręku...Muszę kiedyś spróbować....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńUlencjo, spróbuj, to zobaczysz, jak glina wciąga, wsysa i nie wypuszcza z uścisku! Mnie w każdym razie glina pozbadła na ament!
UsuńAnia! Ale ładnie Ci wychodzi kręcenie na kole. To wygląda takie proste! Ale kiedyś próbowałam na jakimś jarmarku i wcale łatwe nie jest. Podziwiam Aniu :) Tylko szkoda, że nie kręcisz koła nogami ;)
OdpowiedzUsuńJolu, wszystko, na co się patrzy, to wygląda na łatwe. Prawda?
UsuńCo do kręcenia nogami, to jeszcze kiedyś nakręcę filmik przy nożnym kole. Wszak takie też posiadam.
No tak, trochę się nagadałaś :))
OdpowiedzUsuńNo, wiesz, nie chciałam wyjść na gadułę. ;>
Usuń